Czy warto skorzystać z postępowania pojednawczego przed wystąpieniem z pozwem?

Czy warto skorzystać z postępowania pojednawczego przed wystąpieniem z pozwem?

Celem postępowania sądowego zainicjowanego wniesieniem pozwu jest wdanie się w spór, który rozstrzygnie Sąd.

Celem postępowania pojednawczego jest zakończenie sporu w drodze ugody, której treść strony mają wypracować samodzielnie. Rola sądu ogranicza się zbadania, czy treść ugody nie jest niezgodna z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo nie zmierza do obejścia prawa. Postępowanie pojednawcze jest niedopuszczalne w sprawach dotyczących praw, którymi strony nie mogą swobodnie dysponować (np.: ważności małżeństwa).

Postępowanie pojednawcze jest inicjowane zawezwaniem do próby ugodowej (a nie pozwem). Jest to pismo, które składa się zawsze w sądzie rejonowym właściwym ze względu na miejsce zamieszkania lub siedzibę przeciwnika niezależnie od wartości przedmiotu sporu. W zawezwaniu należy zwięźle przedstawić sprawę oraz propozycje ugodowe oraz wnieść opłatę sądową (1/5 wysokości opłaty od pozwu).

Ugoda stanowi tytuł egzekucyjny: gdy nie zostanie dobrowolnie wykonana przez drugą stronę można wystąpić do sądu o nadanie jej klauzuli wykonalności, a następnie złożyć wniosek do komornika o wszczęcie egzekucji.

Skorzystanie z postępowania pojednawczego ma sens, jeśli istnieje szansa na dojście do porozumienia z przeciwnikiem, a w konsekwencji na zawarcie ugody.

Zalety postępowania pojednawczego:

— wniosek inicjujący nie wymaga takiego nakładu pracy jak pozew, nie trzeba uzasadniać swojego stanowiska, wskazywać i załączać dowodów;

— jest szybkie, co do zasady ogranicza się do jednego posiedzenia sądowego;

— jest tańsze od postępowania wywołanego wniesieniem pozwu;

przerywa bieg przedawnienia roszczenia.

Co do tej ostatniej kwestii, to postępowanie pojednawcze często jest w praktyce wykorzystywane tylko w celu przerwania biegu przedawnienia roszczenia (po zakończeniu postępowania pojednawczego przedawnienie biegnie od nowa). Trzeba jednak zastrzec, że Sąd Najwyższy podjął próbę ukrócenie tej praktyki przyjmując, że w przypadku, gdy skorzystanie z wniosku o zawezwanie do próby ugodowej ma na celu wyłącznie uzyskanie skutku w postaci przerwy przedawnienia, a nie doprowadzenie do rzeczywistej realizacji roszczenia, to nie stanowi czynności bezpośrednio zmierzającej do dochodzenia roszczenia w rozumieniu art. 123 § 1 pkt 1 KC.

W tym ujęciu – niezależnie od tego, czy był to pierwszy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej, czy kolejny – sąd, przed którym będzie dochodzone roszczenie ma zawsze zbadać, czy jest to czynność, która potencjalnie miała doprowadzić do realizacji roszczenia i jaki był jej rzeczywisty cel. W wyniku takiej analizy sąd przy ocenie zarzutu przedawnienia podniesionego przez pozwanego może uznać, że wniosek o zawezwanie do próby ugodowej nie spowodował przerwy biegu przedawnienia albo że wywołanie tej przerwy przez skorzystanie z wniosku o zawezwanie do próby ugodowej było nadużyciem prawa podmiotowego (por. wyroki Sąd Najwyższego z dnia 10 stycznia 2017 r., V CSK 204/16)

W innym wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że nieodpowiednie wykorzystywanie uprawnienia procesowego do wystąpienia z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, polegające na złożeniu tego wniosku do sądu wyłącznie w celu uzyskania przerwy biegu przedawnienia, a nie – co najmniej także – w celu realizacji roszczenia w drodze ugody, należy rozważać jako czynność procesową sprzeczną z dobrymi obyczajami (art. 3 KPC), a konkretnie podtyp takiej czynności, tj. czynność procesową, której dokonanie stanowi nadużycie uprawnienia do jej dokonania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2018 r., sygn. akt V CSK 384/17). Reasumując, należy liczyć się z ryzykiem, że sąd, który będzie rozpoznawał sprawę (bo do ugody nie doszło) może uznać, że podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia roszczenia jest skuteczny, albowiem nie doszło do przerwania jego biegu pomimo przeprowadzonego postępowania polubownego.

Zawarcie ugody jest możliwe również w toku normalnego procesu, ale to temat na osobną opowieść.